Mecz piłkarski, który odbył się wieczorem 20 sierpnia 2024 roku, pomiędzy Wartą Poznań a ŁKS Łódź, musiał zostać czasowo zatrzymany. Przyczyną był incydent związany z użyciem fajerwerków przez kibiców łódzkiego klubu, co wymagało interwencji straży pożarnej. Spotkanie zostało wznowione po około 20 minutach przerwy, jednak całe wydarzenie miało duże opóźnienie.
Klub Warta Poznań swoje domowe spotkania rozgrywa na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim. Wtorkowy wieczorny mecz z ŁKS-em to było starcie dwóch drużyn, które niedawno spadły z ekstraklasy. Nieoczekiwanie, już po 20 minutach od rozpoczęcia gry doszło do incydentu. Chuligani poprzebierani za kibiców łódzkiego klubu zapalili pirotechnikę, co uniemożliwiło dalszą grę.
Sędzia prowadzący mecz, Jarosław Przybył, nie miał innego wyboru, jak jedynie przerwać mecze. Obie drużyny musiały zatem opuścić plac gry i czekać w szatniach, aż sytuacja zostanie opanowana. Po 20 minutach przerwy mecz został wznowiony, zakończyło się zwycięstwem gości 4:2.
Podczas całego zamieszania, istotną rolę odegrał Marcin Nowak – rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Wielkopolskim. Jak poinformował media, policja była głównym organem zabezpieczającym wydarzenie, jednak konieczna była także interwencja strażaków z miejscowej jednostki OSP KSRG. Ich zadaniem było uprzątnięcie boiska z pozostawionych po fajerwerkach resztek.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Wielkopolskim, prowadzone jest obecnie postępowanie mające na celu ustalenie osób odpowiedzialnych za wprowadzenie pirotechniki na miejsce imprezy masowej. Podejrzane osoby mogą odpowiadać karnie za te czyny.