Dwaj misjonarze oblaci, ojcowie Karol Chmiel i Mateusz Król, postanowili w tym roku wyruszyć na słynną trasę pielgrzymkową Camino de Santiago. Ich duchowa podróż trwała tydzień i prowadziła przez piękne krajobrazy do majestatycznej katedry w Santiago de Compostela. Celem tej wyprawy była nie tylko sama destynacja, ale przede wszystkim doświadczenia i refleksje zebrane po drodze.
głębokie przemyślenia na szlaku
Dla ojca Karola Chmiela, który już kiedyś przeszedł szlak Camino, ta pielgrzymka była okazją do głębszej kontemplacji i modlitwy. Kilka lat temu, podczas swojej pierwszej podróży, szukał odpowiedzi na pytania dotyczące jego powołania zakonnego. Obecnie, dzięki zdobytemu doświadczeniu, potrafił lepiej przygotować się do wyzwań, jakie niesie ze sobą taka wędrówka.
Podczas poprzedniej pielgrzymki ojciec Karol musiał zmierzyć się z nieprzewidzianymi trudnościami, jak brak noclegów, co zmusiło go do spędzenia nocy na klifie. Te doświadczenia, choć trudne, okazały się cenną lekcją planowania i przygotowania, jednocześnie wzbogacając jego duchową podróż.
ludzie na pielgrzymim szlaku
To właśnie spotkania z ludźmi były dla ojca Karola najcenniejszym aspektem tej wędrówki. Dzięki nim zrozumiał, że ważniejsza od celu jest sama droga oraz doświadczenia zdobyte po drodze. Rozmowy z innymi pielgrzymami, gościnność lokalnych mieszkańców oraz piękno mijanych krajobrazów to wspomnienia, które na długo pozostaną w jego sercu.
realizacja długo wyczekiwanych planów
Ojciec Mateusz Król, pochodzący z Mazur, od dawna marzył o wyruszeniu na Camino de Santiago. Czekał jednak na odpowiedni moment, czerpiąc inspirację z opowieści duszpasterza akademickiego, który sam przeszedł tę trasę. Ostatecznie, po rozmowach z ojcem Karolem i ojcem Mariuszem Piaseckim, zdecydował się na tę duchową podróż.
Symbol pielgrzymki, muszla św. Jakuba, przez wiele lat przypominała mu o tym pragnieniu i stała się ostatecznie symbolem jego spełnionego marzenia.
życie podczas pielgrzymki
W tym roku misjonarze wybrali trasę wzdłuż wybrzeża, która zaczynała się w Porto. Podczas wędrówki mogli podziwiać piękno oceanu oraz skosztować lokalnych przysmaków. Napotkani ludzie życzyli im szczęśliwej drogi, pozdrawiając tradycyjnym „Buen Camino”. Niezapomniane były wizyty w miejscach takich jak Dom Miłosierdzia, gdzie zostali serdecznie przyjęci przez eremitę. To spotkanie zaowocowało wspólną mszą i obfitą rozmową przy posiłku.
W trakcie drogi nie zabrakło również nieoczekiwanych wydarzeń, jak uczestnictwo w festiwalu średniowiecznym w Camina, co pozwoliło ojcu Mateuszowi zanurzyć się w historycznej atmosferze i skosztować tradycyjnych dań.
wspólna wędrówka i jej znaczenie
Podczas siedmiodniowej pielgrzymki obaj misjonarze mieli okazję lepiej się poznać. Wspólna droga pomogła im ustalić wspólne cele i zasady, dostosowane do ich fizycznych możliwości. Dla ojca Mateusza Camino stało się lekcją życia, pokazującą, że trudności napotkane na drodze, podobnie jak w życiu, z czasem mijają, ustępując miejsca lepszym chwilom.
Po dotarciu do celu, obaj misjonarze uczestniczyli w mszy świętej z kapłanami spotkanymi na trasie. Ojciec Mateusz czuł ogromną wdzięczność za dar kapłaństwa i możliwość dzielenia tej podróży z innymi oblatami.
Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, działające w Polsce od 1920 roku, kontynuuje dzieło założyciela, św. Eugeniusza de Mazenoda. Ich misją jest niesienie Dobrej Nowiny najbardziej potrzebującym i opuszczonym. Zgromadzenie liczy około 3400 zakonników na całym świecie, z czego ponad 400 to członkowie polskiej prowincji, pracujący w różnych krajach, takich jak Madagaskar, Reunion czy Ukraina.
Obecnie funkcję wikariusza prowincjalnego pełni ojciec Bartosz Madejski, który z innymi oblatami dąży do ukazywania ludziom Chrystusa i Jego królestwa.