Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymuje poznańskie urzędniczki związane ze skorumpowanym wydawaniem zezwoleń na sprzedaż alkoholu

W ostatnią środę doszło do ważnej interwencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), które zatrzymało kilka urzędniczek z Poznania. Te kobiety były odpowiedzialne za przyznawanie licencji na sprzedaż alkoholu. Informacje na ten temat pojawiły się na łamach Gazety Wyborczej.

Zgodnie z ustaleniami reporterów tej gazety, agenci CBA odkryli proceder korupcyjny w trakcie swoich działań w Poznaniu. Okazało się, że istniała możliwość przeskoczenia długiej kolejki oczekujących na uzyskanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu, jednak wymagało to wręczenia łapówki urzędnikom miejskim. W gronie osób zatrzymanych znalazł się również były funkcjonariusz policji, który był zatrudniony przez dużą sieć sklepów.

Środowe wydarzenia skomentował Przemysław Plewiński, przewodniczący komisji bezpieczeństwa i radny klubu Lewica Polska 2050. W rozmowie z Radiem Poznań podkreślił potrzebę kontroli w wydziale urzędu, który odpowiada za wydawanie zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Wyraził też nadzieję, że sprawę zbada komisja rewizyjna, choć zapewnił, że jego klub również zamierza poruszyć ten problem.

Plewiński podkreślił, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy doszło do korupcji. Wskazał, że mogło to wynikać z niewłaściwej życzliwości, która mogłaby mieć cechy korupcyjne. Jednocześnie zaznaczył, że niektóre osoby są zdolne do manipulowania innymi, w tym urzędnikami publicznymi, tak aby ci ostatni mieli wrażenie budowania przyjaźni. Tymczasem te osoby mogły wykorzystywać te kontakty i relacje dla swoich celów.