W jednej z poznańskich galerii handlowych M1 doszło do wybuchu w pralni chemicznej. Na szczęście nikt nie zginął, jednak trzy osoby musiały zostać hospitalizowane. Chociaż na miejsce przyjechało 10 zastępów straży pożarnej, w żadnym stopniu nie zakłóciło pracy centrum handlowego.
O ogromnym szczęściu może mówić zarówno serwisant pracujący na terenie pralni chemicznej, jak i dwie kobiety, które znajdowały się na terenie pralni. Ten pierwszy doznał jedynie szoku i drobnych uszkodzeń ciała. Dwie pozostałe osoby zostały przewiezione do szpitala, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Straż pożarna która przyjechała na miejsce, od razu zabezpieczyła teren i podjęła czynności związane z neutralizacją szkodliwych substancji. Pralnia chemiczna nie przylegała bezpośrednio do centrum handlowego, więc nie była konieczna ewakuacja całej galerii.
Zarówno policja jak i straż pożarna badają okoliczności związane z wybuchem. Według nieoficjalnych informacji bezpośrednią przyczyną było zwarcie w instalacji elektrycznej.