W nocy z soboty na niedzielę na poznańskich Naramowicach doszło do niebezpiecznego incydentu, który zakończył się hospitalizacją jednego z mieszkańców. W wyniku eksplozji w jednym z mieszkań, wywołanej prawdopodobnie reakcją chemiczną nieznanych substancji, jeden z obecnych tam mężczyzn doznał poważnych poparzeń.
Nocna akcja ratunkowa
Wydarzenie miało miejsce około godziny 1 w nocy, kiedy to na ul. Karpia służby otrzymały zgłoszenie o wybuchu i zadymieniu. Na miejscu interweniowała policja, straż pożarna oraz pogotowie ratunkowe, które szybko zabezpieczyły teren i ewakuowały mieszkańców bloku. W sumie z budynku ewakuowano 30 osób.
Stan poszkodowanych i dalsze działania
W momencie eksplozji w mieszkaniu przebywały dwie osoby. Jeden z mężczyzn, 26-latek, odniósł obrażenia i został przetransportowany do szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Drugi z mężczyzn, 32-latek, choć nie odniósł obrażeń, został zatrzymany na potrzeby przesłuchania, jednak formalnie nie postawiono mu zarzutów.
Śledztwo w toku
Na miejscu zdarzenia trwają intensywne prace śledczych, którzy starają się ustalić dokładne przyczyny incydentu. Funkcjonariusze zabezpieczają ślady oraz przeprowadzają szczegółowe oględziny mieszkania. Równocześnie przesłuchiwani są świadkowie, którzy mogą pomóc w wyjaśnieniu tego, co dokładnie wydarzyło się tej nocy.
Na chwilę obecną przyczyny wybuchu pozostają nieznane, a prowadzący sprawę śledczy zastrzegają, że na ostateczne ustalenia trzeba będzie jeszcze poczekać. Mimo dramatycznego przebiegu wydarzeń, inspektorzy nadzoru budowlanego po ocenie sytuacji pozwolili ewakuowanym mieszkańcom na powrót do swoich lokali.