Pod koniec września na ulice Poznania wyjedzie pierwszy z 24 używanych tramwajów, które miasto nabyło z niemieckiego Bonn. Te pojazdy, wyprodukowane w 1994 roku, staną się częścią floty miejskiego przewoźnika, zastępując starsze modele bez niskiej podłogi.
Przygotowanie i adaptacja
Pierwszy tramwaj dotarł do Poznania już w styczniu, a od tego czasu przechodzi proces dostosowywania do wymagań lokalnych. Wnętrze pojazdu było szczególnie uwzględnione, by spełniało potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Zmiany obejmowały wydzielenie przestrzeni dla wózków inwalidzkich, co znacznie poprawia komfort podróży dla pasażerów z ograniczoną mobilnością.
Obecnie tramwaj przechodzi również proces przemalowywania, by pasował do barw poznańskiego MPK. Dostosowanie wizualne jest jednym z ostatnich etapów przed wprowadzeniem pojazdu do regularnej eksploatacji.
Kontrowersje wokół zakupu
Decyzja o zakupie używanych tramwajów wywołała mieszane reakcje. Krytykę wyraziła opozycja, wskazując na potrzebę inwestycji w nowoczesne środki transportu. Radna Klaudia Strzelecka z Prawa i Sprawiedliwości argumentowała, że Poznań traci szansę na unowocześnienie taboru.
Argumenty za modernizacją
Z kolei Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania z Koalicji Obywatelskiej, bronił decyzji, podkreślając, że nowe nabytki zastąpią jeszcze starsze modele, które obecnie utrudniają pasażerom dostęp ze względu na brak niskiej podłogi. Takie działanie ma na celu poprawę jakości transportu miejskiego i zwiększenie jego dostępności.
Dodatkowo, od września pasażerowie będą mogli skorzystać z niższych cen biletów, co stanowi kolejny krok w kierunku zachęcenia mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej. Koszt jednorazowego biletu papierowego zostanie obniżony o 1,20 zł, co ma uczynić transport bardziej przystępnym dla użytkowników.