Zaniedbania maszynistów spowodowały nieplanowane zdarzenia na polskich torach

Podczas ostatnich dni na polskich torach kolejowych miało miejsce parę incydentów związanych z zignorowaniem sygnałów SPAD. Konkretnie, w Poznaniu operator pociągu Polregio ominął tarczę manewrową, która sygnalizowała zakaz jazdy. Z kolei kierujący pociągiem PKP Intercity nie zatrzymał się na planowanym przystanku w Nałęczowie.

Na początku tygodnia, dokładnie 13 stycznia o godzinie 17:00, doszło do pierwszego incydentu. W tym czasie pociąg poruszający się na trasie Zielona Góra Główna – Poznań Główny kończył swoją podróż. Następnie miały miejsce manewry, podczas których maszynista zignorował sygnał stop. Pierwotne przypuszczenia mówiły o rozpruciu jednego z rozjazdów, jednak po analizie okazało się to nieprawdą.

W wyniku tego zdarzenia ruch kolejowy po jednej stronie stacji Poznań Główny został zawieszony, co wywołało znaczne zamieszanie. To z kolei skutkowało opóźnieniami innych pociągów.

Kolejny incydent miał miejsce w środowy wieczór, w Nałęczowie. Tam maszynista pociągu PKP Intercity poruszającego się na linii Kraków Główny – Lublin Główny nie zatrzymał się na planowanej stacji. Pociąg został zatrzymany dopiero na następnym przystanku handlowym – Lublin Zachodni.

Rzecznik prasowy PKP Intercity, Maciej Dutkiewicz, poinformował, że trzech pasażerów nie opuściło pociągu w Nałęczowie.