19 czerwca do stolicy Wielkopolski zawitały afrykańskie upały. Lokalnie na termometrach można był zobaczyć nawet 37 stopni Celsjusza. Ponieważ czerwiec nie jest uznawany za najcieplejszy miesiąc w naszej szerokości geograficznej, możemy mówić o rekordzie ciepła.
Nie był to jednak długotrwały stan. Potwierdziły się bowiem przewidywania Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zgodnie z nimi, w nocy z niedzieli na poniedziałek do miasta zawitał chłodniejszy front. Nad Poznaniem przetoczyły się burz i spadł ulewny deszcz. Jednak lato dopiero się zaczyna. Dlatego możemy się spodziewać powrotu wysokich temperatur. Koniec tygodnie zapowiada się upalnie. Warto zatem zaplanować wypad nad jezioro lub rzekę, gdzie gorący czas nie będzie nam się dawał tak bardzo we znaki.
Badacze i znawcy tematyki zmian klimatów zgodnie twierdzą, że obecna sytuacja pogodowa na świecie jest wynikiem globalnego ocieplenia, do którego doprowadziliśmy my, jako ludzie. Wskutek emisji gazów cieplarnianych (głównie dwutlenku węgla, metanu, a także nadtlenku azotu) mamy do czynienia ze zjawiskiem nazywanym falami ciepła.
Możemy się spodziewać nasilenia takich zjawisk jak upały, gwałtowne ulewy, burze, huragany oraz trąby powietrzne. Są one uciążliwe dla naszego organizmu. Zwłaszcza temperatury dochodzące do 40 stopni Celsjusza. Nasz komfort termiczny zostaje zakłócony i mamy problem z normalnym funkcjonowaniem. Możemy odczuwać bóle i zawroty głowy, a także może pojawić się nadmierna potliwość. Pamiętajmy o odpowiednim nawadnianiu i przyjmowaniu zalecanej przez lekarzy dawki płynów- przynajmniej 2 litry wody w ciągu doby. Jeśli nie jest to konieczne, nie wychodźmy z domu w godzinach, gdy słońce najmocniej operuje. Ze spacerami wstrzymajmy się do wieczora.