Blisko 80 dzieci w domach dziecka w całej Wielkopolsce wciąż oczekuje na nowy dom

Poznań – miasto pełne historii i kultury, jest niezwykle atrakcyjnym miejscem do życia. Niemniej jednak, to miasto odczuwa trudności związane z umieszczaniem dzieci bez opieki swoich biologicznych rodziców w rodzinach zastępczych. Mimo istnienia około 230 rodzin, które są spokrewnione z tymi dziećmi i otwarcie przyjęłyby je do swojego domu, prawie 80 dzieci nadal pozostaje bez stałego miejsca zamieszkania. Przygnębiające jest to, że w mieście funkcjonują tylko 30 profesjonalnych rodzin zastępczych.

W rzeczywistości potrzeba przynajmniej dwukrotnie więcej takich rodzin, ponieważ wiele dzieci czeka na przyjęcie nie tylko w centrach opieki społecznej, ale również na oddziałach neonatologicznych szpitali. Jednym z takich miejsc jest Szpital im. Raszei w Poznaniu, gdzie „dzieci często zostają u nas nawet na kilka miesięcy” – mówi Jolanta Henka, pielęgniarka oddziałowa.

To smutne i alarmujące zjawisko dotyczy dzieci, które spędzają na oddziałach neonatologicznych znacznie więcej czasu, niż powinny. „Obecnie opiekujemy się dzieckiem, które ma już 7 miesięcy. Nie była to jedyna taka sytuacja – czasami mieliśmy na oddziale dwoje, a nawet troje takich dzieci” – dodaje Henka, podkreślając, że nie jest to komfortowa sytuacja ani dla dzieci, ani dla personelu szpitalnego.

Arleta Kołodziej, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu, potwierdza, że „liczba dzieci oczekujących na umieszczenie w nowej rodzinie wynosi dokładnie 78”. Wspomina również, że dzieci te są w różnym wieku – od niemowląt po nastolatków. Największa grupa to dzieci od 3 do 13 lat. Co więcej, zauważalny jest wzrost liczby niemowląt pozostawianych w szpitalach bezpośrednio po urodzeniu.