Gwara poznańska nie jest już w pełni użytkowana, jednak nie zanikła do końca. W potocznej mowie mieszkańców nadal obecne są słowa i zwroty, które przetrwały próbę czasu. Dzisiaj chcemy Was zapoznać ze zwrotami, które dla poznaniaka będą prawdziwą ujmą.
Ulicznicy i żebracy
Jednym z najbardziej znanych przekleństw poznańskich jest niewątpliwie pener. Słowo to zostało rozsławione w Polsce przez Rycha Peję, który użył go w wielu swoich utworach. Oznacza ono menela, żebraka, ale również osobę z nizin, zwykle wypakowanego przedstawiciela kultury ulicznej. Dość podobnym słowem jest luj. Określenie tak osoby oznacza, że uważamy ją za ulicznika, śmierdziela. Współcześnie jednak odnosi się również ono do osób z subkultury blokerskiej, nie jest ono jednak dla niej zbyt przyjemne w odbiorze. Słowo zostało wypromowane przez Bonusa BGC, który użył go do określenia rodzaju ciosu, tak zwany „luj ogłuszacz”. Od tego czasu słowo spotyka się dość powszechnie własne w takim kontekście.
Miejski monitoring
Inną grupą obraźliwych poznańskich słów jest ta odnosząca się do plotkarek. Chcąc określić obraźliwie tę grupę społeczną, używamy słowa klepidupa lub pierduśnica. Oznaczają one osoby, które w nadmierny sposób interesują się życiem innych i nie odpuszczą okazji do rozsiewania fałszywych informacji na tematy wszelakie. Taka kobieta może być też określana heksą. Słowo oznacza wiedźmę, czarownicę i odnosi się do kobiet, które na różne sposoby utrudniają życie innym, najczęściej bez powodu. O kobiecie obraźliwie można też powiedzieć bździągwa. Jest to ogólne sformułowanie, które oznacza negatywne emocje w kierunku danej osoby.
Braki w umiejętnościach
Kolejną grupą słów obraźliwych są te dotyczące umiejętności danej osoby. Można być gamułą lub gomułą, czyli osobą niezdarną. Gamuła jest pechowa i w zasadzie nic jej nie wychodzi. Dokładnie taka sama jest gelejzą. Taki ktoś potrafi przewrócić się na prostej drodze, nigdy nie może nigdzie zdążyć. Podobny jest szuszwol z tym, że jest to określenie bardziej ogólne. Oznacza frajera, osobę nielubianą i zazwyczaj niezbyt rozgarniętą lub po prostu niepasująca do grupy.
Oczywiście to nie wszystkie przekleństwa poznańskie, jednak naszym zdaniem te najczęściej można usłyszeć na ulicach Poznania. Oczywiście zachęcamy do samodzielnego poznawania gwary, nie tylko tej poznańskiej.