4 grudnia, środa, to data, która zapisała się na kartach historii Wielkopolskiego Centrum Onkologii (WCO). Tego dnia, pierwsza pacjentka miała możliwość skorzystania z nowatorskiego urządzenia, nazywanego czepkiem chłodzącym. To rozwiązanie, jak twierdzą specjaliści, znacznie ogranicza ryzyko utraty włosów – jednego z najbardziej dotkliwych i widocznych efektów ubocznych chemioterapii.
Dr n. med. Krystyna Bratos, pełniąca obowiązki ordynatora Oddziału Onkologii Klinicznej i Immunoonkologii z Pododdziałem Dziennym i Izbą Przyjęć w WCO, udzieliła wyjaśnień na temat działania czepka. Podczas chemioterapii stosuje się leki cytostatyczne, które wpływają na komórki dzielące się – nie tylko te nowotworowe, ale także np. cebulki włosów.
Dlatego czepka chłodząca stanowi tutaj innowacyjne rozwiązanie. Działa poprzez ograniczanie dopływu krwi do mieszków włosowych w trakcie podawania cytostatyków, co skutecznie zahamowuje dostęp tych leków do cebulek włosów. Jak podkreśla dr Bratos, w ten sposób znacząco maleje ryzyko wypadania włosów po chemioterapii.
Procedura korzystania z czepka jest stosunkowo prosta. Pacjent powinien założyć go na głowę na około 30 minut przed rozpoczęciem terapii. Czepek powinien pozostać na głowie przez cały czas podawania leku, a także od 60 do 90 minut po zakończeniu terapii. Jest możliwość krótkotrwałego odłączenia się od urządzenia, np. w celu skorzystania z toalety. Eksperci zapewniają, że początkowe uczucie dyskomfortu spowodowane chłodzeniem ustępuje po około kwadransie stosowania czepka.