Władze Poznania podjęły próbę odzyskania kosztów poniesionych na wprowadzenie reformy oświaty. Urząd miasta oszacował, że kwota ta wyniosła aż 7,5 mln zł. Sprawę skierowano do sądu końcem zeszłego miesiąca.
Poznań chce zwrotu pieniędzy od skarbu państwa
Przypominamy, że już trzy lata temu Poznań wraz z dziewięcioma innymi największymi miastami Polski wystąpiło do rządu z przedsądowym wezwaniem do zapłaty. W tym przypadku chodziło spłatę kwoty 100 mln złotych wydane na infrastrukturę w 2017 roku.
Zdaniem samorządów, to do państwa należy obowiązek pokrycia wyżej wspomnianych kosztów. Nie wypełnienie tego obowiązku jest jednoznaczne z naruszeniem Konstytucji, a konkretnie art. 167. Poznań jako pierwsze miasto zdecydował się na złożenie pozwu. Stolica Wielkopolski walczy o zwrot 7,5 mln złotych. To kwota jaką poniesiono na remont szkół. Są to w 100 % udokumentowane wydatki.