W połowie stycznia doszło do nietypowego wydarzenia na głównej ulicy Poznania. Drogówka zatrzymała do rutynowej kontroli samochód poruszający się z nadmierną prędkością. Gdy ten się nie zatrzymał, policjanci ruszyli w pościg.
Wszystko rozegrało się w godzinach przedpołudniowych w Poznaniu na ulicy Bałtyckiej. Rutynowa kontrola przeprowadzona przez drogówkę wydawała się zwykłym sprawdzeniem z mandatem za nadmierną prędkość. Kierowca samochodu jednak nie zważając na znaki policjantów, przyspieszył i próbował uciec.
Policjanci ruszyli w pościg za zbiegiem. Samochód udało się zatrzymać dopiero po zepchnięciu go do rowu. Niestety, znalazły się tam dwa pojazdy, również ten z poznańskiej drogówki. Okazało się, że uciekający kierowca jechał kradzionym samochodem. Do tego po sprawdzeniu w bazie danych, wyszło, że ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdu. Za próbę ucieczki oraz złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, kierowcy grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.