Decyzja o budowie domu przez wiele osób bywa uznawana za jedną z najważniejszych, jakie zdarzyły się w życiu. Sam proces z kolei za jedno z cięższych przeżyć, a mówi się nawet, że jest to swego rodzaju sprawdzian dla związku, z racji mnóstwa koniecznych do podjęcia decyzji – nie zawsze jednomyślnych. Zanim jednak przyjdzie do wyboru koloru ścian, dywanów i innych szafek, należy przejść długą drogę. Poszukiwanie działki, projektu, ekipy – każdy z tych elementów może zająć całe miesiące. Do tego dochodzi problematyczne finansowanie, które przy obecnych uregulowaniach dotyczących kredytów hipotecznych często zamyka drogę do własnego gniazdka. Załóżmy jednak, że udało się, budowa domu zmierza ku końcowi.
Pora odetchnąć?
Czy koniec budowy oznacza, że wreszcie możemy odetchnąć? Nie do końca. Najpierw wypada sprawdzić, czy prace zostały przeprowadzone zgodnie z normami i ze sztuką. Oczywiście każdy rozsądny inwestor ma kierownika budowy i inspektora nadzoru, to jednak wcale nie musi oznaczać, że nie zostały popełnione jakieś błędy.
Dlatego przyjęło się, że wraz ze zbliżającym się terminem zamknięcia stanu surowego dobrze jest wykorzystać zewnętrzną firmę do jeszcze jednej kontroli prac. W tym celu można skorzystać z oferty TERMOCENT, by wykonać badanie termowizyjne Poznań, czy też w wielu innych miejscowościach w całej Polsce. Firma od lat świadczy usługi między innymi dla inwestorów, chociaż także dla właścicieli domów czy też osób (lub firm) przymierzających się do zakupu nieruchomości. Dlaczego właśnie badanie termowizyjne? Ponieważ jest nieinwazyjne, wykorzystuje pomiar promieniowania podczerwonego. Równocześnie – jeśli jest przeprowadzone profesjonalnie, a nie telefonem z kamerką termo – pozwala na bardzo precyzyjne wyliczenie współczynników przenikania ciepła oraz innych zmiennych. Termogram, czyli obraz powstający podczas termowizji, pokazuje rozkład temperatur, umożliwiając zlokalizowanie wszelkiego rodzaju „przecieków” ciepła, co z kolei pozwala na ich zlikwidowanie (przynajmniej zazwyczaj).
Możliwości termowizji
Rejestracja promieniowania podczerwonego przede wszystkim pozwala nam na wykrycie problemów z izolacją cieplną. Będą one rzutować na koszty ogrzewania pomieszczeń, a także na komfort mieszkańców. Stąd po położeniu styropianu, wełny czy natrysku PUR wskazane jest skontrolowanie jakości prac. Pomiary termowizyjne wykrywają nieszczelności w izolacji, które nie są widoczne gołym okiem. Nawet w przypadku gdy zostały już ukryte pod warstwą tynku, chociaż lepiej nie czekać do tego momentu, bo likwidacja mostków termicznych czy ubytków w izolacji będzie wtedy dużo trudniejsza.
Wykorzystując kamerę termowizyjną oraz drzwi nawiewne i generatory dymu można sprawdzić także szczelność budynku. Z jednej strony to kolejna okazja, by wykryć ewentualne nieszczelności, nawet niewielkie, przez które może uciekać ciepłe powietrze albo wytwarzać się będą tzw. przeciągi. Z drugiej – zaburzenia w wymianie powietrza i wentylacji, szczególnie w połączeniu z nieprawidłową izolacją, sprzyjają powstawaniu grzybów i wytrącaniu się wilgoci np. na oknach i ościeżach. To zresztą kolejny z elementów, który należy wnikliwie sprawdzić po montażu. Stolarka okienna, zwłaszcza z dużymi przeszkleniami, odpowiedzialna jest za znaczny procent strat ciepła. Badania termowizyjne sprawdzi zarówno parametry przenikalności cieplnej i ich zgodność z deklarowanymi wartościami, jak i poprawność montażu i ewentualne nieszczelności, np. pod parapetami.
Innym z zastosowań termowizji jest kontrola instalacji elektrycznej. W uproszczeniu mówiąc, przepływający przez przewody prąd rozgrzewa je, co oczywiście znajduje swoje odbicie na ekranie kamery termowizyjnej. Da się wtedy ocenić, że określone elementy instalacji elektrycznej są przeciążone, co prowadzić może do przepalania przewodów. W najlepszym wypadku powoduje to przerwy w dopływie prądu i „wybicie” bezpieczników, w najgorszym zaś pożar.