O tym, że brakuje zawodowych kierowców, wiadomo nie od dzisiaj. Jednak wydawać by się mogło, że bardziej chodzi o kierowców ciężarówek niż autobusów. Nic jednak bardziej mylnego. Dotkliwie przekonuje się o tym MPK Poznań.
Od nowego roku, poznańskie MPK jeszcze mocniej niż w latach ubiegłych, boryka się z brakami kadrowymi. Z oficjalnych informacji wynika, że brakuje ponad stu kierowców z uprawnieniami do prowadzenia autobusów na terenie miasta. Nie mówiąc już o otwieraniu nowych połączeń.
Poznań i Swarzędz bez problemu dogadali się w kwestii nowego połączenia. Minibus miał kursować z osiedla Warszawskiego w Poznaniu przez Antoninek aż do wsi Gruszczyn znajdującej się w północnej części Swarzędza. Jednak póki co, będzie to niemożliwe, właśnie z punktu widzenia kadrowego.
Rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego, Bartosz Trzebiatowski z rozbrajającą szczerością stwierdza, że zwyczajnie nie ma kto jeździć na takiej linii. I o ile wszystkie porozumienia i umowy mogą już zostać podpisane, to gorzej z ich realizacją. Właśnie przez braki kadrowe. Nie wiadomo, kiedy ruszy nowa linia z Poznania do Swarzędza.