Wśród dostawców panuje coraz większe niezadowolenie z powodu upadku ich zarobków. Jak twierdzą, w ciągu ostatnich dwóch lat ich dochody uległy redukcji o blisko 20 procent.
Na ten temat rozpoczął dyskusję Ivan Strzelbicki, dostawca, który opisuje jak dwa tygodnie temu doszło do nieformalnego spotkania kurierów w parku. Ich głównym tematem rozmowy była obecna sytuacja i możliwe rozwiązania problemu. Podkreślał, że chociaż praca kuriera jest popularna i cieszy się zapotrzebowaniem ze strony społeczeństwa, to nie jest pozbawiona trudności.
Jakub Kilanowski, kurier współpracujący z Glovo i aktywista społeczny ze Śremu, wskazuje na główny problem. Według niego, kłopoty zaczynają się, gdy liczba zamówień niespodziewanie wzrasta i wszyscy kurierzy są zajęci.
Firma Glovo postanowiła obniżyć o 20 procent swoje mnożniki, które służą do przeliczania płacy za przejechany kilometr. Tym samym, kurierzy otrzymują jedynie wynagrodzenie za wykonane zlecenie, pomimo tego, że są zobowiązani do rezerwowania standardowych godzin pracy. Kilanowski daje przykład swojej sytuacji, w której od początku roku, jeżdżąc na rowerze elektrycznym, nie jest w stanie zarobić równowartości minimalnej krajowej.
Przedstawiciele firmy Glovo spotkali się z kurierami z Poznania kilka dni temu. Jak informuje nas Robert Tarnowski, pracownik Glovo Polska, firma nie planuje podwyższania stawek za pojedyncze zamówienie. Przyczyną tej decyzji jest fakt, że ilość zamówień w sezonie wiosenno-letnim jest niższa w porównaniu do zimy. Tarnowski dodaje również, że niektórzy kurierzy będą musieli obniżyć liczbę rezerwowanych godzin pracy.