W godzinach nocnych 7 października, konkretnie po godzinie 23, zaszła potrzeba interwencji służb ratowniczych w jednym z poznańskich szpitali – placówce medycznej noszącej imię Franciszka Raszei. Na miejsce zdarzenia przybyło wtedy aż pięć zastępów straży pożarnej.
Informacje na ten temat przekazał dyżurny jednostki straży pożarnej działającej na terenie Wielkopolski. Zgodnie z jego doniesieniami, zgłoszenie o sytuacji wpłynęło w sobotni wieczór, po godzinie 23. Zaraz potem do szpitala imienia Franciszka Raszei w Poznaniu skierowano pięć zastępów straży pożarnej, które miały za zadanie sprawdzić przyczynę uruchomienia systemu przeciwpożarowego.
Jak się później okazało, możliwe, że przyczyną alarmu było zadymienie objawiające się w wyniku zapalenia papierosa. Po dokładnej inspekcji budynku strażacy nie stwierdzili żadnej sytuacji zagrożenia dla pacjentów czy personelu szpitala. W związku z tym, nie podjęto decyzji o przeprowadzeniu ewakuacji.