Kajter, blubry i kociamber, czyli o gwarze poznańskiej

Mieszkańców Poznania i niektórych rejonów Wielkopolski można poznać bez problemu po pozostałych naleciałościach z gwary poznańskiej. Nie są to wyraźne sygnały, jednak w melodyce mówienia i niektórych sformułowaniach zachowały się dawne jej echa. Przyjrzyjmy się bliżej gwarze poznańskiej.

Czym charakteryzuje sie gwara Poznańska?

Poznań słynie ze swojej gwary i jest z niej dumny. Można to zobaczyć w wielu miejscach miasta. Powstają coraz to nowe bary i restauracje, które chcą wspierać pamięć o niej. Nie brak tez jej przejawów w życiu codziennym.

Bardzo charakterystyczne jest poznańskie „tej”, które używane jest na przeróżne sposoby. Można tak kogoś zawołać lub zacząć tak zdanie. Często traktowane jest jako wykrzyknienie coś sygnalizujące, zwracające uwagę. Możemy tu usłyszeć zdanie: „Co ty robisz, tej” lub samo głośne „Tej, tej, tej” zwracające uwagę drugiej strony.

Bardzo wyraźne jest też wydłużanie samogłosek na końcu wyrazu, a także w jego środku. Można usłyszeć „Przyszłaaam” lub „Ta dresiaraaa”. Często zwłaszcza w starszych osób lub w formie żartu słyszymy tu zamianę samogłoski „a” na „e”. Na przykład mówi się „dej”, „podej”. Bardzo wyraźne jest również niezauważanie „ą”, na przykład mówi sie „piłom”. Często również delikatnie przeciąga się „o”.

Można również spotkać się z wymową „mozd”, czyli zamianą „s” na „z”. Nie obce sa również wymawianie „dźwi” czy „krzest”.

To oczywiście tylko kilka przykładów, jednak wydaje nam się, że z nimi na ulicy można spotkać się najczęściej. W wielu przypadkach tę konstrukcję i sposób wymowy stosują nawet ludzie dość dobrze wykształceni. Oczywiście na co dzień pojedyncze wtrącenia nie rzucają się tak w oczy, jednak wprawne ucho wychwyci różnicę.

Niestety gwara poznańska zanika w społeczeństwie, jednak zdecydowanie pielęgnuje się pamięć o niej. Sformułowania w tym stylu często możemy usłyszeć w formie zabawy językowej czy żartu.