Odmowa wznowienia postępowania w sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło

Adwokat Władysław Pociej, reprezentujący Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie wypadku samochodowego, w którym uczestniczyła była premier Beata Szydło, przekazał informację, że sąd odmówił wznowienia warunkowo umorzonego postępowania. Powodem tej decyzji było uregulowanie zasądzonych nawiązek przez oskarżonego. Informacja ta została podana do wiadomości publicznej po sesji sądu rozpatrującego tę sprawę.

Wypadek miał miejsce 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Zgodnie z informacjami udzielonymi przez policję, trzy samochody rządowe, z autem ówczesnej premier Beaty Szydło na czele, próbowały wyprzedzić pojazd fiata seicento kierowany przez Sebastiana Kościelnika. Po przepuszczeniu jednego z samochodów rządowych, Kościelnik rozpoczął manewr skrętu w lewo, który doprowadził do kolizji z drugim pojazdem rządowym. W wyniku tego zdarzenia auto z premier Szydło na pokładzie uderzyło w drzewo. W wypadku ucierpiała była szefowa rządu oraz jeden z funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu (BOR).

W marcu 2018 roku, prokuratura okręgowa w Krakowie wystąpiła do sądu w Oświęcimiu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Oskarżony razem z adwokatem nie zgadzali się na tę decyzję, co skutkowało dalszym tokiem procesu. W 2020 roku sąd rejonowy w Oświęcimiu uznał Kościelnika winnym nieumyślnego spowodowania wypadku i warunkowo umorzył postępowanie na okres jednego roku. Sąd orzekł również, że kierowca BOR naruszył przepisy ruchu drogowego.

Zgodnie z wyrokiem sądowym, Sebastian Kościelnik został zobowiązany do zapłacenia nawiązek w wysokości 1 tysiąca złotych dla każdej z osób poszkodowanych w wyniku wypadku – Beaty Szydło oraz funkcjonariusza BOR. Na uregulowanie należności miał dwa miesiące od momentu uprawomocnienia się wyroku. Dodatkowo, oskarżony został zwolniony od pokrycia kosztów procesowych, a sąd podkreślił, że do wypadku przyczynili się również inni uczestnicy ruchu drogowego.