Poznańskie blubry – Jak diabły chciały zatopic Poznań

Poznań był areną wielu historycznych wydarzeń, jednak czy wiedzieliście, że diabły kiedyś próbowały go zatopić? Myślicie, że to niemożliwe? Na szczęście okazało się, że tak. Poznań do dzisiaj przetrwał i ma się świetnie. Nie wiadomo jednak czy diabły nie powrócą. Lepiej mieć się na baczności.
 

Legenda o tym, Jak diabły chciały zatopić Poznań.

 
 
Historia ta wydarzyła się w czasach Mieszka I, władcy polski, który przyjął chrzest i przez długi czas rezydował na Ostrowie Tumskim gdzie do dzisiaj sa po nim pamiątki.
 
Władca zbudował Katedrę, która miała służyć wszystkim mieszkańcom. Jego uczynek nie spodobał się jednak diabłom, którzy co sił wyklinali władcę i snuli plany jej zniszczenia. Katedra zabierała im w końcu duszę! Coraz mniej ludzi grzeszyło i trafiało w to straszne miejsce. To zaczęło stawać się nie do zniesienia.
 
Do pracy wziął się sam Diabeł. Zwołał naradę, która miała ustalić plan działania. Wysłał swoich podwładnych do samego Gniezna, gdzie mieli ukraść górę i przynieść ja do Poznania. Upuszczona do rzeki Warty miała spowodować zator i zatopienie znienawidzonego przez diabłów miasta.
 
Było to zadanie nie lada, zwłaszcza że noc była ciemna i głucha. Diabły niosły wielką górę w mozole, aż w końcu dotarły do Poznania. Ciemności jednak nie pozwoliły im dostrzec rwącego nurtu rzeki. Jedne z nich wpadł na pomysł, że oświetli drogę ogniem z ogona. Niestety ten feralny czyn obrócił się przeciwko sługom zła. Światło obudziło koguty, a cała reszta diabłów pomyślała, że już świta, a diabły nie znoszą słońca.
 
Wszystkie więc uciekły, gdzie pieprz rośnie, a góra pozostała w miejscu znacznie oddalonym od rzeki. W Poznaniu jest do dzisiaj. Do tej pory diabły nie próbowały jej jeszcze przenieść i zrealizować dawnego planu. Powstał na niej Zamek Przemysła, który niedawno został odbudowany. Koniecznie odwiedź to miejsce i poszukaj śladów tych wydarzeń. Kto wie, może znajdziesz tam dowody na tą niesamowitą historię.